Niniejsza analiza ma za zadanie przede wszystkim ochronić potencjalnych przyszłych producentów jagniąt przed błędnymi wyborami oraz co równie ważne: ochronę jakości (ochronę przed degradacją jakości) i dobrego imienia ras promowanych i prowadzonych przez PZHOBHiN. Pojawienie się w obrocie handlowym ras takich jak Dorpel czy Dolpel utwierdza nas w tym, iż propagowanie wiedzy jest jednym z ważnych zadań PZHOBHiN. Niestety, trzy lata dydaktyki i wciąż w obrocie pojawia się rasa Nolan. Ważne założenie wstępne: analizujemy jedynie owce szerstne a te w przemyśle odgrywają istotną rolę w produkcji mięsnej oraz w utrzymaniu krajobrazu. Na wstępie dokonamy podziału wg celu hodowlanego, gdyż cele wiążą się z zaangażowaniem oraz oczekiwaniami hodowców. Dokonujemy zatem dosyć klasycznego podziału odpowiednio na: hodowlę hobbystyczną i hodowlę przemysłową.
Przypadek hodowli hobbystycznych do których zaliczamy małe przydomowe hodowle jest wariantem najprostszym. Bezapelacyjnie jest to przypadek możliwy do realizacji przez każdego, kto tylko wewnętrznie poczuje taką chęć. Bez problemu i z sukcesami wariant ten realizować mogą osoby bez jakiegokolwiek wcześniejszego doświadczenia ze zwierzętami. Kluczem do sukcesu jest dobór odpowiednio odpornej i tolerancyjnej rasy. Spośród znanych ras tzw. szerstnych największą odpornością naturalną (genetyczną) cechuje się rasa Braunes Haarschaf (bazą tego wniosku jest kilka lat praktycznych doświadczeń). Rasa ta jest również bardzo tolerancyjna na jakość paszy (gleby suche i niskiej jakości, podobnie pasze zimowe) oraz chętnie wchodząca w interakcję z opiekunem. My określamy rasę Braunes Haarschaf jako: owce, które wybaczają błędy użytkownika (hodowcy). Mają bardzo niskie wymagania siedliskowe, wystarcza prosta szopa z której i tak nie korzystają (centralna i północna Polska) nawet zimą w przypadku braku opadów atmosferycznych i suchego powietrza. Wąska głowa umożliwia łatwe samodzielne porody nawet pośród bardzo młodych matek. I co najważniejsze: nie wymagają strzyżenia. Hodowcy posiadający doświadczenie spokojnie są w stanie i hodują bardziej wymagające rasy uznając indywidualne cechy danej rasy takie jak wygląd zewnętrzny itp.
Najważniejszym jednak i wymagającym bardzo wyraźnego podkreślenia w przypadku hodowli hobbystycznej jest fakt produkcji owiec i jagniąt w najwyższej jakości odżywczej, gdyż hobbyści szczególnie dbają o posiadane osobniki dostarczając im wszelkich (często nadmiarowo) substancji odżywczych niezależnie od kosztów wkładając wiele serca w swoje hobby. Konsekwentnie przekłada się to na wysokowartościowe mięso. Naszym zdaniem to właśnie segment hobbystyczny jest najistotniejszym z punktu widzenia produkcji wysokiej jakości jagnięciny, która stała się w ostatnich dekadach produktem niszowym i ekskluzywnym. Ten segment hodowli powinien być szczególnie wspierany przez Państwo, gdyż realizuje produkcję masową ale rozproszoną co jest nadzwyczaj istotne ze strategicznego punktu widzenia. Użycie słowa masowa w przypadku produkcji hobbystycznej wynika z wielu okoliczności do których zaliczamy:
Omówienie tego przypadku wymaga bardzo wyraźnego przekazu i to wynika wprost z rozmów, jakie odbywamy z potencjalnymi zainteresowanymi hodowlą na średnią skalę. Hodowle wielkoskalowe trudno w Polsce zrealizować głównie z racji słabej jakości gleby na dużym obszarze kraju, rozdrobnienia areałów (małe powierzchnie nieruchomości rolnych), błędnej polityki prowadzonej w odniesieniu do produkcji jagnięciny. Ten ostatni wskazany problem stanowi zagadnienie do oddzielnego opracowania. Wracając do samych rozmów prowadzonych z potencjalnymi zainteresowanymi hodowlą wskazujemy wyraźnie:
efektywność i efekty produkcji są bezpośrednią pochodną jakości paszy (czyli jakości gleby), długości okresu wegetacji roślin stanowiących podstawę żywienia owiec oraz ostatnio coraz bardziej zależne od zmian klimatycznych.
Należy postawić i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy Słonie występują naturalnie w obszarach o niskiej wydajności/dostępności masy zielonej, np. przeważający obszar Afryki Północnej?
I teraz biorąc pod uwagę powyższe podpowiadamy: na przeważającym obszarze Polski hodowla ras największych na skalę przemysłową będzie przysłowiowym „waleniem głową w mur”, gdyż zwierzęta będą karłowaciały, poddane stresowi żywieniowemu będą podatne na choroby oraz będą wykazywać niską plenność przy wciąż dużej konsumpcji paszy. Owszem, można nadrobić braki masy zielonej i jej jakości np. ziarnami kukurydzy czy owsa… ale taka produkcja będzie zupełnie nierentowna lub niekonkurencyjna z produkcją krajów sąsiednich posiadających lepsze zaplecze (bazę wyjściową) do hodowli. Patrząc na największe rasy brytyjskie czy niemieckie należy od razu przyjąć, iż w naszych warunkach rezultaty (rozmiary i plenność) hodowli tych ras będą niższe aniżeli w krajach pochodzenia. Zarówno Wielka Brytania jak i Niemcy (w szczególności w północnej części) dzięki wpływowi Prądu Zatokowego doświadczają znacznie dłuższego okresu wegetacji przy lepszej jakości gleb i bardziej równomiernemu rozkładowi opadów w skali roku. Tymczasem owce owszem mogą być wypasane na glebach niskiej jakości (ponownie podkreślamy: dla ras największych to stres żywieniowy), ale to wcale nie znaczy, że spożywają szczególnie mało paszy.
Z drugiej strony z naszego doświadczenia rasy pośrednie pomiędzy tymi największymi a średnimi o większej zdolności do przetwarzania paszy niskiej jakości (bardziej efektywnego jej wykorzystania w procesie trawienia i akumulacji energii w postaci tłuszczu) wykazują zadowalającą wydajność produkcyjną nawet w tych najtrudniejszych z punktu widzenia gospodarki rolnej terenach (słaba gleba, nierówności terenu, skały itp.). PZHOBHiN prowadzi własne działania w kierunku poprawy zdolności do przetwarzania paszy niskiej jakości i posiada już pierwsze bardzo pozytywne oraz namacalne fizycznie wyniki swoich prac. Innym ważnym parametrem przy doborze rasy dla przyszłej hodowli jest jej odporność na panujące w Polsce warunki klimatyczne a te są dość zróżnicowane co potwierdza ilość zdefiniowanych stref klimatycznych.
Dlatego w warunkach rodzimych właściwy dobór rasy jest kluczowy dla powodzenia w projekcie średniej wielkości hodowli. Błędne decyzje a głównie zaślepienie perspektywą rozmiaru wspomnianego słonia doprowadzą do zmęczenia hodowcy, frustracji i w następstwie do strat i zaniechania.
Poniżej prezentujemy grafikę przybliżającę rentowność/wydajność produkcji kluczowych ras owiec szerstnych w odniesieniu do klas gleby na których realizowana jest hodowla. Dla ułatwienia przyjęto ujednolicony zakres klas gleby z zakresu od 1 do 6 również w odniesieniu do pastwisk. Te przybliżenia można również wykorzystać dla celu porównania efektywności produkcji (biorąc pod uwagę krajobraz i zasoby rodzime) dużych i średnich ras owiec typu wełnistego.
Krzywe rentowności uwzględniają również okoliczności związane z panującym w Polsce klimatem czyli ilość operacji dodatkowych wykonywanych poza okresem wegetacji roślin stanowiących naturalne pożywienie, koszty leczenia biorąc pod uwagę rodzime warunki klimatyczne oraz starty ponoszone z tytułu stresu wywołanego klimatem (w przypadku rasy słabiej zaadoptowanej) czy niedożywieniem. W przypadku gleb niższej jakości niezbędna staje się również suplementacja paszami treściwymi czego można uniknąć posiadając pasze zebrane z wysokiej jakości gleb oraz ustawiając wykoty na początek kolejnego okresu wegetacyjnego.
Komentując otrzymane wyniki wskazujemy na następujące doświadczenia zebrane bezpośrednio przez Zarząd PZHOBHiN:
Opracowanie własne PZHOBHiN
© Wszystkie prawa zastrzeżone